Mimo niewielkiej powierzchni i
takiej samej liczby mieszkańców, w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat Norwegia
wyrosła na swoistą, nieoczywistą potęgę. Wraz z jednym z najwyższych PKB na
świecie, zdaje się skutecznie realizować utopijne ideały o państwie prawdziwie
opiekuńczym, gdzie można żyć bez strachu o pieniądze, z dostępem do dobrej
jakości edukacji, opieki zdrowotnej i gdzie w pełni respektuje się prawa
człowieka. Mało tego, Norwegia przoduje jako mediator w pokojowym rozwiązywaniu
konfliktów, udziela się w niesieniu pomocy humanitarnej w krajach Trzeciego
świata i przoduje w rankingach na miejsce, gdzie ludzie są szczęśliwi i gdzie
warto żyć.
Czy tej obraz nie jest jednak
zbyt idealny, by być prawdziwym? W Najlepszym
kraju na świecie, który nosi wiele mówiący podtytuł „Pamflet”, Nina
Witoszek rozprawia się z wizją tzw. Norweskiego Snu. Przedstawia norweską kulturę z
perspektywy cudzoziemca oraz aspekty historyczne, które wpłynęły na takie, a
nie inne jej ukształtowanie. Nawiązuje do folkloru i anegdot, piętnuje niektóre
poglądy i z pobłażaniem przygląda się innym. Pokazuje Norwegię w sposób
satyryczny i niepozbawiony krytyki, a jednocześnie z sympatią.
Warto powiedzieć kilka słów o
autorce, ponieważ jej postać jest tu wyjątkowo istotna. Z jednej strony mamy do
czynienia z osobą z zewnątrz - Polką, obserwującą Norwegię i Norwegów z
dystansem, którego nie jest w stanie zachować żaden rodowity Skandynaw. Z
drugiej strony, nie jest to po prostu cudzoziemka oceniająca powierzchowny
obraz, jaki dany jest jej zobaczyć. Nina Witoszek ma tytuł profesora kultury na
uniwersytecie w Oslo, wykładała również na uczelniach irlandzkich, włoskich i
angielskich. Ma na swoim koncie współpracę z wieloma norweskimi instytucjami
kulturalnymi, a w 2006 roku znalazła się w dziesiątce najwybitniejszych
intelektualistów mieszkających w Norwegii w zestawieniu przygotowanym przez
dziennik Dagbladet. Mamy więc do czynienia z osobą, która jest doskonale
przygotowana merytorycznie, a przy tym jest świetną obserwatorką otaczającego ją
świata.
Witoszek pisze w sposób
finezyjny, barwny, a przy tym nie boi się dosadnych sformułowań i nie przejmuje
się tzw. poprawnością polityczną, którą zresztą bardzo ostro krytykuje. Nie ma
problemu z wytknięciem nadmiernego pobłażania, jakie jest obecnie powszechne w
stosunku do mniejszości, zwłaszcza etnicznych. Otwarcie krytykuje coraz
częściej spotykaną postawą europejskiego samobiczowania za wszystkie bolączki
obecnego świata i brania odpowiedzialności za każde zło w imię pseudo-pokuty za
imperializm, kolonializm i sam fakt posiadania jasnej skóry.
W dzisiejszym zachodnim społeczeństwie autodestrukcja społeczeństwa
otwartego przybiera formy subtelniejsze. Zaczyna się od systemu edukacji w
którym uczy się młodzież szanować inne kultury i „lokalne tradycje”, a gardzić
własnymi. Pod koniec XX i na początku XXI stulecia było już prawie niemożliwe
potępienie bezprawia i barbarzyństwa, jeżeli nie pochodzą one z Europy lub z
USA. Zupełnie jakby w innych cywilizacjach i kulturach – na Bliskim i Dalekim Wschodzie,
w Indiach czy w Afryce – nie istniały wcale przemoc i ucisk, nim nie nadeszły z
kulturą Zachodu. Lub jakby kraje islamskie nigdy nie realizowały projektów
imperialistycznych.
Jednak autorka nie tylko
krytykuje. Ocenia surowo, ale też ironicznie. Z książki wyraźnie przebija sympatia
dla kraju, który może nie jest „najlepszy na świecie”, ale z pewnością życie w
nim w wielu aspektach jest znacznie łatwiejsze niż w większości innych miejsc.
Mimo naznaczenia wspomnianym „reżimem dobroci”. Mimo zjawisk czasem
niepokojących, a czasem z punktu widzenia Polaków nie do końca zrozumiałych.
Podsumowując, lektura książki
Niny Witoszek to prawdziwa przyjemność, wymaga jednak od czytelnika uwagi i
pewnej wiedzy na temat Norwegii. Z pewnością jednak czas z nią spędzony nie
będzie stracony. Polecam!
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania czytelniczego u Wiedźmy.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania czytelniczego u Wiedźmy.
Recenzja napisana dla portalu DużeKa.
Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
Komentarze
Prześlij komentarz