Tydzień temu miała miejsce
polska premiera filmu Dziewczyna we mgle.
Zbiera bardzo dobre recenzje, warto jednak przy tym pamiętać, że powstał na
podstawie powieści Donato Carrisiego. Świetnej i wymykającej się schematowi
typowego kryminału.
W niewielkim, górskim
miasteczku ginie szesnastoletnia dziewczyna. Początkowe hipotezy o ucieczce z
domu szybko przestają być brane pod uwagę, a na miejsce przybywa agent
specjalny Vogel, który słynie ze spektakularnego rozwiązywania trudnych spraw. Mimo
sceptycyzmu współpracowników nie ma wątpliwości – Anna Lou została porwana i
najprawdopodobniej zamordowana. By schwytać sprawcę Vogel nie cofa się przed
niczym, a oprócz aresztowania winnego zależy mu jeszcze na jednym – stworzeniu medialnego
show, w którym to jego gwiazda będzie lśniła najmocniejszym blaskiem.
Nie miałam okazji czytać zbyt
wielu włoskich kryminałów, na myśl przychodzi mi chyba tylko Istota zła Luki D’Andrei. Co ciekawe,
obydwie powieści łączy podobne miejsca akcji i do pewnego stopnia duszna atmosfera.
Na tym właściwie podobieństwa się kończą, a powieść Carrisiego zdecydowanie
wygrywa to porównanie. A teraz po kolei.
Po pierwsze, dużym atutem książki
jest wspomniany klimat małego, odciętego od reszty świata miasteczka, w którym
wszyscy się znają, a jednocześnie mają swoje tajemnice. Osoba z zewnątrz niemal
na zawsze pozostaje w takim środowisku obca, nawet jeśli sama uważa inaczej.
Po drugie, mamy tu do
czynienia ze świetnie skrojoną, nieszablonową postacią śledczego. Zachodnie i
skandynawskie kryminały przyzwyczaiły nas do niepokornego lub wpędzonego w
depresję i używki detektywa, któremu albo wszystko jedno, albo który wbrew
wszystkiego szuka sprawiedliwości. Vogel wymyka się temu schematowi i aż do
samego końca jego prawdziwe intencje nie są łatwe do rozszyfrowania. Czy na pierwszym
miejscu stawia show, czy też naprawdę zależy mu na pochwyceniu sprawcy? Czy
liczy się dla niego tylko zamknięcie sprawy, czy ukaranie właściwego człowieka?
Kiedy jest się już pewnym, że agent specjalny nie ma przed nami tajemnic, mężczyzna
pokazuje nową twarz i nic nie jest takie oczywiste.
I wreszcie jest sama intryga
kryminalna, pełna zaskakujących zwrotów akcji, mimo że teoretycznie nie dzieje
się tak wiele. Pomysł, postać mordercy i rozwiązanie zagadki – za wszystko to
należą się autorowi gromkie brawa. Wprawdzie pojawia się drobny niuans, który
nieco gryzł mi się z rekonstrukcją wydarzeń, ale o tym chętnie porozmawiam w
komentarzach z osobami, które są już po lekturze powieści.
Mówiąc krótko, jeśli szukacie naprawdę dobrego kryminału, Dziewczyna we mgle na pewno Was nie rozczaruje.
Mówiąc krótko, jeśli szukacie naprawdę dobrego kryminału, Dziewczyna we mgle na pewno Was nie rozczaruje.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)