Unboxing: coś dla ciała i dla ducha, czyli pakiet sportowy

Lubicie niespodzianki? Ja bardzo! Dlatego na wielkie i niemożebnie ciężkie (serdecznie pozdrawiam pana kuriera, który z lekka się zasapał) pudło patrzyłam jak dziecko na prezenty bożonarodzeniowe. Na zdjęciu nie wygląda może imponująco, ale wymiary ma solidne.


To lecimy dalej. Na wierzchu znalazło się coś dla ciała: niegazowana, niskosodowa woda mineralna Ostromecko (jak jestem wierna swojemu Żywcowi, tak ta smakuje całkiem-całkiem) oraz napoje izotoniczne firmy 4Move (dwa napoje i shot magnezowy). Biorąc pod uwagę, że ostatnio zarywam nocki i chodzę z lekka nieprzytomna, shot nie doczekał w całości końca sesji ;)



Poniżej zaś w reklamówce od Wydawnictwa Zysk i S-ka znalazło się coś dla ducha (głównie tego sportowego). Trzy książki autorstwa Romana Kołtonia: Od Euro do Mundialu, Deyna, czyli obcy oraz album Bój o Euro 2016.


Całość prezentuje się tak:




Zacnie, prawda? Tutaj możemy się pochylić nad biednym shotem. Były to jego ostatnie chwile.





Pakiet okazał się bardzo przyjemną niespodzianką, z której skorzystam nie tylko ja, ale i pozostali domownicy. Wprawdzie emocje związane z grą naszych już opadły, ale te z samym Mundialem jeszcze nie :)

Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
    

Komentarze