Szetlandy to
archipelag skalistych wysp położonych z dala od stałego lądu. Mało sprzyjający
klimat i odseparowanie od świata zewnętrznego nadają im specyficzną atmosferę,
a ludzie stamtąd nie są chętni do dzielenia się swymi problemami i tajemnicami
z obcymi. I właśnie w tym spokojnym, ale surowym miejscu zostaje popełniona
zbrodnia. Ktoś z zimną krwią morduje nastolatkę, zostawiając jej ciało na śniegu.
I pewnie długo nikt by jej nie odnalazł, gdyby nie krążące nad zwłokami stado
kruków…
Czerń kruka to
pierwsza powieść z cyklu Serii szetlandzkiej autorstwa Ann Cleeves, wznowionego
właśnie przez Wydawnictwo Czwarta Strona. Głównym bohaterem jest inspektor
Jimmy Perez, który po latach pracy w Szkocji wraca na rodzinną wyspę z uczuciem
wypalenia zawodowego. Zbrodnia popełniona na nastolatce budzi w nim pewien
niepokój, nie zgadza się ze zdaniem współpracowników i mieszkańców wyspy,
obwiniających upośledzonego umysłowo starszego człowieka.
Zafascynował mnie
klimat tej powieści. Jest nieco zbliżony do kryminałów norweskich, a
jednocześnie różni się od nich. Nie ma tu szybkiej akcji, strzelanin ani
pościgów. Nie ma nawet bardzo skomplikowanej fabuły. Śledztwo toczy się w dość
powolnym tempie, ale można odnieść wrażenie, że właśnie tak powinno być. Może
to klimat wysp, gdzie życie toczy się powoli własnym rytmem, bez zbędnego pośpiechu?
Kiedy skończyłam lekturę, zrozumiałam, że to nie sama zbrodnia i odkrycie
sprawcy były tu najważniejsze. Znacznie istotniejsze jest ukazanie zwykłych
ludzi i ich problemy, dramat osób zagubionych w społecznych konwenansach, ale
też ludzi wyobcowanych ze społeczeństwa za względu na swą odmienność.
Cleeves w doskonały sposób nakreśliła sylwetki bohaterów,
zwłaszcza podejrzewanego o zbrodnie, upośledzonego umysłowo starca i przyjaciółki
zamordowanej dziewczyny. Nastolatka boryka się z problemami w domu, ale też z
własną niską samooceną i brakiem akceptacji ze strony rówieśników. Mimo że nie
mamy możliwości poznać ofiary, z opowieści jej znajomych wyłania się także
interesujący, niejednoznaczny obraz młodej kobiety, która nie przejmując się
konwenansami i uczuciami innych, parła do przodu, byle tylko zrealizować swój
cel. Czy to dlatego została zamordowana?
Czerń kruka czytałam
po raz pierwszy kilka lat temu, w niczym nie zmniejszyło to jednak przyjemności
z obecnej lektury. Zwłaszcza, że przypomniałam sobie, kto jest mordercą dopiero
pod koniec powieści! Autorka zręcznie podrzuca nowe fakty i tropy, bawi się
niedomówieniami i tajemnicami, czego efektem końcowym jest naprawdę dobry
kryminał, który z pewnością zadowoli każdego fana gatunku.
Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
Komentarze
Prześlij komentarz