Wprawdzie pogoda za oknem
sprawia, że na samą myśl o jakichkolwiek zawodach sportowych, robi się jeszcze
goręcej, ale nic nie szkodzi na przeszkodzie, by stanąć do emocjonujących
wyścigów nad planszą. Dzisiaj przyjrzymy się bliżej grze Rzutem do mety. Gotowi? Start!
Cel gry
Wyścig odbywa się w czterech
etapach, podczas którego gracze zdobywają punkty, wykorzystując m.in. Karty
Ukrytego Celu. Kto dotrze do mety z największą ich liczbą, oczywiście wygrywa.
Opakowanie i zawartość
W standardowej wielkości,
solidnie wykonanym pudle znajdziemy:
- 30 kostek w 5 kolorach
- 70 Kart Ruchu
- 30 Kart Ukrytego Celu
- 6 Kart Pomocy
- 4 Karty Etapu
- instrukcję
Wszystkie elementy są dobrze
wykonane, a instrukcja jest przejrzysta i kolorowa. Innymi słowy, strona techniczna
jak najbardziej na plus.
Rozgrywka
Przed rozpoczęciem rozgrywki
należy się do niej przygotować. Na stole układamy w jednym miejscu kości. Każdy
z graczy dostaje po 4 Karty Ukrytego Celu (pozostałe odkładamy na stos) oraz po
3 Karty Ruchu. Kolejne 4 karty wykładamy na stół awersem do góry. Do pozostałych
kart dokładamy Karty Etapu i w ten sposób tworzymy Talię Wyścigu. Możemy
zaczynać.
Kolorowe kości reprezentują
zawodników biorących udział w wyścigu. Co ważne, nie ma tu pionków, a podczas
swojej tury gracze sprawują kontrolę nad całym wyścigiem. Mają wówczas do
wykonania jedną z trzech akcji:
- zagranie Kartą Ruchu
- zagranie Kartą Ukrytego Celu
- rzut wszystkimi kośćmi w jednej grupie, z wyjątkiem Grupy Prowadzącej
Jak to wygląda w praktyce?
Bardzo prosto. Na początku wszystkie kości leżą razem i tworzą Grupę Startową.
Gdy pierwszy gracz zagra np. Kartą Ruchu z czerwoną kostką, przesuwa do przodu
wszystkie kości o tej barwie. W ten sposób tworzy już dwie grupy, w tym Grupę
Prowadzącą. Następny gracz zagrywa swoją Kartę Ruchu, na której np. widnieje kostka
z 3 oczkami. Wtedy z każdej z grup przesuwa do przodu kości o trzech oczkach.
Zamiast Karty Ruchu, można
także zagrać Kartą Ukrytego Celu, która przedstawia kolorową kość z daną liczbą
oczek. Daje ona graczowi prawo do wykonania dwóch ruchów w turze – przesunięcia
kości w danym kolorze i z daną liczbą oczek.
I tak dalej, kości z
poszczególnych grup łączą się i rozbijają. Czasem pojawiają się cztery grupy
jednocześnie, czasem dwie grupy stapiają się w jedną. Wyścig trwa do momentu,
gdy w Talii Wyścigu pojawi się Karta Etapu. Wtedy kończymy i zliczamy punkty,
czyli kości z Grupy Prowadzącej, które odpowiadają wybranej przez nas Karcie
Etapu. A po czterech etapach następuje koniec całego wyścigu.
Podsumowanie
Początkowo podchodziłam do te
gry jak pies do jeża, ale po kilku rozgrywkach okazało się, że zupełnie
niepotrzebnie. Gra jest przyjemna, dynamiczna i nadaje się właściwie dla każdej
grupy wiekowej, tej mieszanej także. Podoba mi się pomysł, że gracze nie mają
własnych pionków i nie jest to wyścig między nimi. Oni jedynie niejako nadzorują
przebieg całego zmagania.
Mówiąc krótko, świetnie bawiłam się podczas gry, a sądząc z reakcji współgraczy, oni również.
Mówiąc krótko, świetnie bawiłam się podczas gry, a sądząc z reakcji współgraczy, oni również.
Za egzemplarz gry do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Fabryka Kart Trefl
Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
Komentarze
Prześlij komentarz