Rok 2018 żegnam dosyć skromnie, bo zaledwie z czterema pozycjami, które w grudniu wzbogaciły moje zbiory (piąta powędrowała do mamy, więc się chyba nie liczy). Teraz trzeba jeszcze przeczytać półkowe zaległości i mogę iść dalej (ha ha ha).
Grudniowy stosik to w rzeczywistości malutkie stosięto, prezentujące się o tak:
Bardzo cieszy mnie finalny egzemplarz Letniej nocy, o której mogliście przeczytać już tutaj.
Przede mną jeszcze zmierzenie się z Bitwami w świecie Tolkiena oraz Królem Arturem.
Kryminały i thrillery tym razem reprezentują: Wiara, miłość, śmierć oraz fenomenalna Lissy, która gościła u mnie w słuchawkach - już jutro podzielę się wrażeniami.
Jak prezentują się Wasze grudniowe zbiory i jakie macie plany na nowy rok? Ja nie robię tym razem żadnych książkowych postanowień - i tak mi nigdy nie wychodzą. Prawdopodobnie za to w weekend ruszy na Kąciku nowy cykl :)
A tymczasem życzę Wam, Kochani, wszystkiego co najlepsze w zbliżającym się wielkimi krokami 2019. Niech będzie tylko lepszy od minionego :)
Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
Komentarze
Prześlij komentarz