"Yūrei. Niesamowite duchy w japońskiej kulturze" Zack Davisson

Wszyscy znamy postać Samary wyłaniającej się z telewizyjnego ekranu, by dokonać swej zemsty na wszystkich, którzy mieli pecha i obejrzeli jej przeklętą kasetę. Ubrana w białą szatę dziewczyna z długimi, opadającymi na twarz włosami skutecznie przemówiła do wyobraźni Europejczyków i Amerykanów. Nam kojarzy się ona właśnie z filmem Ringu bądź jego amerykańską wersją The Ring, dla Japończyków jest za to typowym uosobieniem ducha yūrei.



Kim są yūrei, tak silnie zakorzenione w japońskiej kulturze i świadomości? Próbę przybliżenia ich niesamowitego fenomenu podjął Zack Davisson, badacz japońskiej kultury i folkloru, mieszkający od kilku lat w Japonii. Jak sam stwierdził w przedmowie, jego głównym celem jest przybliżenie historii, jaka kryje się za duchami, tak ochoczo wykorzystywanymi w filmowych produkcjach, które oglądamy właściwie bezrefleksyjnie. Jeśli więc oglądaliście takie horrory jak wspomniany Ringu, Dark Water, Klątwa ju-on, Opowieść o dwóch siostrach (to akurat produkcja z Korei Południowej, ale w pełni tu pasuje) czy Shutter-Widmo (produkcja tajlandzka), to gwarantuję, że po lekturze książki Davissona spojrzycie na nie w nowy sposób.

Yūrei. Niesamowite duchy w japońskiej kulturze możemy podzielić na dwie części. Pierwsza, obszerniejsza to przegląd duchów i zjaw, które miały największy wpływ na japońską kulturę, a zwłaszcza jej paranormalny aspekt. Najwięcej miejsca autor poświęcił trzem z nich: Oiwie, Otsuyi i Okiku. Możemy poznać związane z nimi legendy oraz różne wariacje na ich temat, które można dostrzec w literaturze i sztukach teatralnych. Co ciekawe, mimo upływu kolejnych dekad, czy wręcz stuleci, główny zarys i charakter tych historii nie ulega zmianie. Jest to o tyle unikalne zjawisko – na co zresztą zwraca uwagę Davisson – że w naszej europejskiej kulturze wszelkie stworzenia typu wampiry, wilkołaki czy chociażby właśnie duchy mocno ewoluowały i potrafią diametralnie się od siebie różnić (vide Nosferatu i Edward Cullen). W przypadku yūrei takie zmiany nie zaszły i nic nie wskazuje, by miało się to zmienić.

Wśród powracających i ukazujących się żywym japońskich duchów mamy te napędzane żądzą zemsty, nienawiści lub wręcz przeciwnie, miłości bądź wdzięczności. Czasem bywają śmiertelnie groźne i sieją śmierć i zniszczenie, innym razem pojawiają się, by dokończyć coś, czego nie zdążyły za życia lub przekazać jakąś wiadomość. Wśród legend zdarzają się historie smutne i wzruszające, a innym razem nieco absurdalne, jak duch zmarłej kobiety w ciąży, która powróciła, by urodzić dziecko i zniknąć. Niemniej, wszystkie mają w sobie to „coś”.

Druga część książki to prawdziwy smaczek dla osób zainteresowanych tym tematem. O ile w pierwszej autor opowiada o różnych historiach i legendach, omawia je i nakreśla ich tło historyczne, o tyle tutaj przytacza je dosłownie z różnych źródeł. Otrzymujemy więc w efekcie zbiór podań i legend, co dla pasjonatów tego typu historii jest świetnym podsumowaniem całości.

Książkę uzupełniają trzy kolorowe wstawki fotograficzne. Znajdują się na nich najsłynniejsze obrazy przedstawiające różne rodzaje duchów, oczywiście autorstwa japońskich artystów. Jest wśród nich m.in. pierwszy wizerunek yūrei w sztuce, czyli Duch Oyuki.  Na końcu możemy też znaleźć słowniczek pojęć i obszerną bibliografię.


Mówiąc krótko, dla osób zainteresowanych japońską kulturą jest to zdecydowanie książka z rodzaju tych, które trzeba przeczytać. Bardzo dobra pod względem merytorycznym, przystępnie napisana i co tu dużo kryć, fascynująca.

Za podróż do świata japońskich duchów serdecznie dziękuję Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
    

Komentarze