"Gra pomyłek" i "Kieszonkowy bystrzak", czyli wakacje z karciankami

Zaczynamy letnie granie. Wakacyjna laba i mało zachęcająca do wyjścia na dwór pogoda sprzyja planszówkom i karciankom jak mało co. A dzięki Fabryce Kart Trefl mamy zapewnioną zabawę na kilka tygodni – w ostatnim czasie nasze półki wzbogaciły się o sześć nowych pozycji. Na pierwszy ogień poszły dwa kieszonkowe „maluchy”, przydatne na imprezie.



„Gra pomyłek”

Cel gry
Nawet nie czytając instrukcji, a jedynie patrząc na karty z pytaniami, można się domyślić, że głównym celem gry będzie udzielenie właściwych odpowiedzi. Uwaga jednak na haczyk (dlatego właśnie lektura dołączonych zasad jest zawsze konieczna) – w przypadku tej gry prawidłowa odpowiedź niekoniecznie oznacza odpowiedź właściwą i punktowaną!

Opakowanie i zawartość
Gra mieści się w niewielkim, poręcznym pudełku, w którym znajdziecie talię złożoną z 54 kart i instrukcję. Tylko tyle i aż tyle w zupełności wystarcza.


Rozgrywka
Po dokładnym przetasowaniu kart wybieramy gracza, który będzie pełnił rolę pierwszego Rozgrywającego (potem funkcję tę kolejno przejmują pozostali grający). Trzymając talię w jednej dłoni czyta na głos jedno z pięciu znajdujących się na niej pytań, a następnie pokazuje pozostałym symbol znajdujący się na wierzchu następnej karty. Jeśli ma on kolor zielony, musimy udzielić prawidłowej odpowiedzi na zadane pytanie. Jeśli jest czerwony, odpowiedź musi być błędna, ale pasująca do pytania. Liczy się refleks – kto pierwszy odpowie, ten zgarnia punkt.

Przykładowo, dostajemy pytanie: Jakie zwierzę zjadło Czerwonego Kapturka? Jeśli jest ono połączone z zielonym symbolem, ten kto jako pierwszy odpowie Wilk, dostaje punkt. Ale jeśli symbol jest czerwony, punktowaną odpowiedzią może być na przykład Tygrys / Lew / Koza, przez samego zaś Wilka dostaniemy punkty minusowe.

Pytania są przeróżne, niektóre wymagają wiedzy ogólnej, inne są dosyć oczywiste. Pojawiają się także pytania absurdalne, na które nie da się odpowiedzieć – gdy je słyszymy, trzeba wykrzyknąć Bzdura/Pomyłka (słowo można ustalić na początku gry). Jakie pytanie może być z gatunku tych pozbawionych sensu? Podaj imię krasnoludka z bajki o Kopciuszku albo Na jakim kontynencie leży planeta Ziemia?


Każdy Rozgrywający czyta pytania z pięciu kolejnych kart, a następnie przekazuje swoją funkcję kolejnej osobie. Gra kończy się gdy każdy z graczy wypełni tę rolę. Wtedy można zliczyć punkty warto sumować je też na bieżąco).

Wrażenia
Gra pomyłek okazała się świetną grą towarzyską. Dzięki opcji Prawda/Fałsz ma dużą regrywalność i nie jest oczywista. Wymaga też sporego skupienia i refleksu. U nas najlepiej sprawdziła się w gronie 3-4-osobowym. Według autorów można w nią grać nawet do 10 osób, ale szczerze mówiąc trochę trudno mi to sobie wyobrazić. Tak czy inaczej, zapewnia dynamiczną rozgrywkę i bardzo dobrą zabawę. Polecam!

**************************************************

„Kieszonkowy Bystrzak”

Możliwe, że znacie już Kieszonkowego Bystrzaka z poprzedniego wydania – na pudełku pomarańczowym pudełku widniał wówczas tytułowy Bystrzak w okularach i zielonym sweterku. Nowa wersja to poręczniejsze pudełko z nową grafiką, ale jej zawartość pozostała bez zmian. Czyli jest równie dobra, co wcześniej.

Gra składa się z talii 55 kart oraz instrukcji. Każda karta z jednej strony ma literę, a z drugiej obrazek z nazwą kategorii.


Mamy trzy warianty gry:
1. Układamy talię literami do góry, następnie odsłaniamy po jednej karcie, odwracając ją kategorią do góry i układając obok. Powstaje wtedy para: kategoria-litera. Należy jak najszybciej podać słowo, które do nich pasuje. Na przykład jeśli zostaje wybrana litera T i kategoria „Owoce”, wykrzykujemy Truskawki. Kto pierwszy odpowie prawidłowo, zgarnia kartę, która jest jednocześnie zdobytym punktem. Gra toczy się aż do wykorzystania całej talii.

2. Karty układamy dokładnie tak samo, przy czym tym razem nie ma już gry na czas. Po odsłonięciu pary litera-kategoria, każdy z graczy kolejno podaje słowo, które do niej pasuje (oczywiście inne niż poprzednicy). Jeśli wszyscy udzielą odpowiedzi, karta ląduje na stosie kart odrzuconych. Jeśli ktoś nie potrafi udzielić odpowiedzi, zabiera wylosowaną kartę (i wszystkie wcześniej odrzucone). Gramy do końca talii, a wygrywa osoba, która na koniec gry zdobyła najmniej kart.


3. Ta opcja przypomina tradycyjne Państwa-Miasta, potrzebujemy też do niej kartki, coś do pisania i mierzenia czasu. Potasowaną talię kładziemy literami do góry, a następnie wyciągamy z niej 4 karty i układamy obok kategoriami do góry. Następnie każdy uczestnik w ciągu 60 sekund każdy z graczy zapisuje na swojej kartce słowa, które do nich pasują. Unikalne słowo gwarantuje 3 punkty, a powtarzające się z innym graczem 1 punkt. Jeśli nie udzielimy odpowiedzi, tracimy 2 punkty. Wygrywa oczywiście osoba, która zdobędzie ich na koniec najlepiej. 

Każdy z wariantów okazał się dobrą z zabawą, chociaż z racji sentymentu do Państw-Miast, najbardziej podoba mi się ten ostatni. Dzięki takiej różnorodności prosta gra nie nudzi się zbyt szybko, a co więcej można w nią grać zarówno w parze, jak i w pojedynkę lub w grupie, nawet do 10 osób. Na imprezę albo rodzinne popołudnie jest w sam raz!

 Za egzemplarz gry do recenzji serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Kart Trefl



Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
    

Komentarze