"Plemię Sów" Łukasz Wnuczek

Rok rozpoczęłam komiksowo. Na pierwszy rzut poszło niewielkie objętościowo, bo liczące niecałe 60 stron, ale całkiem obiecujące Plemię Sów, które ponad rok przeleżało na półce.  


Łukasz Wnuczek połączył w nim dwa motywy, które szczególnie mnie interesują - mitologię Indian oraz Wikingów. Akcja dzieje się w rozległych lasach Ameryki Północnej. Mieszkające w nich plemiona żyją w strachu przed duchem znanym jako Awayeha, który bezlitośnie morduje i pozostawia po sobie jedynie zgliszcza i trupy. Nie daje mu rady nawet Pani Lasu, uważana za jedną z najpotężniejszych tu istot. Jednocześnie możemy śledzić losy młodego Wikinga, przed laty przygarniętego przez jedno z miejscowych plemion i wychowanego zgodnie z ich zwyczajami. Czy łączy go coś z pojawieniem się morderczego demona? 


Spodobała mi się fabuła. Wprawdzie można w niej znaleźć pewne luki czy nie do końca zazębiajace się elementy, ale jest ona zaskakująco świeża i wciągająca. Mamy tu tajemnicę i elementy grozy, a przy tym ciekawe otoczenie, zwłaszcza dla osób zainteresowanych pierwotna Ameryką. Trochę żałuję, że historia jest dosyć krótka - całość czyta się dosłownie przy jednym podejściu, ale na pocieszenie pozostaje fakt, że ukazał się już drugi tom.  


Od strony technicznej muszę pochwalić autora, ale niestety nie wydawnictwo. Ilustracje są świetne, realistyczne, szczegółowe, mają w sobie to coś. Początkowo rozczarował mnie nieco fakt, że są utrzymane w skali szarości, zamiast w kolorze, ale bardzo szybko przestało mi to przeszkadzać. Podczas lektury przeszkadza za to coś innego - maleńka, mikroskopijna wręcz czcionka, która sprawia, że czytanie na przykład wieczorem przy sztucznym świetle jest mordęgą, a nie przyjemnością. Szkoda, bo poza tym całość robi naprawdę dobre wrażenie. 



Jeśli lubicie komiksy z ładną, realistyczną kreską, a dodatkowo pociąga Was tematyka Wikingów i Indian, sięgnijcie koniecznie. Zwłaszcza, że i cena jest sympatyczna, bo komiks można dostać już za 13 zł.



Komiks przeczytałam w ramach wyzwania "Trójka e-pik".

Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
    

Komentarze