Doświadczony przez życie Gaspard jedyne ukojenie znajduje w pracy na alpejskich pastwiskach. Z dala od codziennych problemów i od ludzi, których - jak sam twierdzi - już nie potrzebuje. Nie potrafi pogodzić się ze śmierci syna, a całą swoją miłość przelewa na psa pasterskiego, Maxa. Jego spokojne życie przerywa pojawienie się wilka, który regularnie pustoszy mu stada. Po charakterystycznym kolorze sierści mężczyzna rozpoznaje w nim wilczka, którego matkę zastrzelił poprzedniego lata. Jest przekonany, że zwierzę celowo obrało sobie za cel jego owce i chce się zemścić za śmierć matki.
Obserwujemy eskalację konfliktu zwierzęcia i człowieka, przypisującego wilkowi nadnaturalny spryt, inteligencję i zamiary. Czy biały drapieżnik naprawdę celowo nęka pasterza w ramach odwetu, czy też znękany, szukający dookoła wrogów, umysł mężczyzny widzi to, co chce widzieć? Kolejne wydarzenia prowadzą do dramatycznej kulminacji. Czy z tego starcia przeciwnicy mogą wyjść cało? Czy też ocaleje jedynie jeden z nich?
Wilk był jedną z głośniejszych komiksowych premier we Francji w ubiegłym roku, został też nominowany do kilku nagród. Nie dziwi mnie to, ponieważ zachwyca kreską - prostą, a jednocześnie mającą siłę wyrazu, a także samą tematykę. Autor stawia pytania o koegzystencję człowieka i dzikiej przyrody, o nasze miejsce w świecie, który coraz bardziej niszczymy, zamiast po prostu do niego należeć. Przedstawia też odwieczny konflikt ludzi chroniących swój dobytek i swoje zwierzęta przed drapieżnikami, dla których polowanie to nie akty przemocy, a kwestia przetrwania. A wszystko to w pięknej, malowniczej scenerii nietkniętych zmianami alpejskich gór.
Mówiąc krótko, polecam nie tylko fanom komiksu.
Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Marginesy.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Trójka e-Pik.
Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
Komentarze
Prześlij komentarz