Słabiej idzie mi ostatnio czytanie, to chyba kryzys na koniec urlopu, bo powrót do pracy już majaczy na horyzoncie... Dlatego dzisiaj będzie coś lekkiego - przyjrzyjmy się okładkom powieści "Worek kości", jednej z moich ulubionych w dorobku Stephena Kinga.
Możecie dostrzec, że bardzo często powtarzającym się motywem jest postać krzyczącej kobiety oraz domu stojącego nad brzegiem jeziora. Mimo że powieść świetna, wydania szału nie robią, ale za to kilka jest niezłych. Mam ogromny sentyment do polskiego wydania właśnie z tą chatką. Podoba mi się również fińska, utrzymana w tonacji czerni i bieli oraz trzecia rosyjska. Niby ten sam motyw, a jednak mają w sobie "coś".
Polska
USA
UK
a
Bułgaria
Chorwacja
Czechy
Finlandia
a
Francja
Grecja
Holandia
Niemcy
Portugalia
Rosja
Hiszpania
Norwegia
Rumunia
Serbia
Słowacja
Szwecja
Węgry
Włochy
Wydania nieco bardziej egzotyczne, głównie azjatyckie, są tym razem mocno monotematyczne, tylko Chiny postawiły na coś swojego.
Chiny
Indonezja
Tajlandia
Turcja
A Wam która okładka najbardziej przypadła do gustu? :) Jakie macie plany na weekend?
Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
Komentarze
Prześlij komentarz