"Grypa. Sto lat walki" Jeremy Brown

Sto lat temu epidemia grypy, która przeszła do historii jako “hiszpanka”, dosłownie zdziesiątkowała ludność na całym świecie. Wywołała ją wyjątkowo zjadliwa mutacja wirusa grypy, wobec której lekarze byli bezsilni. 



Sięganie po książkę przedstawiającą największą i najgroźniejszą epidemię XX w. w obecnych czasach zakrawa nieco na masochizm i przyznaję, że lektura miejscami wywoływała naprawdę dziwne uczucie. Zwłaszcza te jej fragmenty, w których autor prognozuje wybuch kolejnej potężnej epidemii (książka powstała w 2018 r., gdy nikt z nas nie spodziewał się współczesnej pandemii). 

 

Zanim przejdziemy do samej publikacji, warto krótko przybliżyć postać autora. Nie jest to kolejny dziennikarz, który po prostu “złapał” chwytliwy temat. Jeremy Brown to doktor nauk medycznych, ukończył studia medyczne w Londynie, a praktykował w Bostonie. Był też dyrektorem Wydziału Medycyny Ratunkowej George Washington University, a obecnie pełni funkcję dyrektora Office of Emergency Care Research w amerykańskim Narodowym Instytucie Zdrowia. Jednym słowem jest to człowiek, który zna się na temacie jak mało kto - zarówno od strony teoretycznej, jak i czysto praktycznej, wielokrotnie badając i lecząc pacjentów chorych na grypę i inne choroby grypopodobne. 

 

Grypę. Sto lat walki można potraktować jako kompendium współczesnej wiedzy na temat wirusów grypy, które towarzyszą ludzkości praktycznie od zarania dziejów. Najpierw autor przybliża historię epidemii grypy, które pojawiały się na przestrzeni wieków, skupiając uwagę na tej najgroźniejszej, wspomnianej już epidemii “hiszpanki”, która uderzyła pod koniec I Wojny Światowej. Był to jak dotąd najbardziej zjadliwy wirus, który w wojennej rzeczywistości miał dodatkowe pole do manewru ze względu na trudne warunki sanitarne, duże skupiska ludzi oraz ich częste przemieszczanie się. Następnie możemy przeczytać informacje na temat kolejnych epidemii, w tym grypy ptasiej i świńskiej sprzed zaledwie kilkunastu lat. 

 

W kolejnych rozdziałach Brown przybliża historię badań nad wirusem grypy, doświadczeń i eksperymentów, które z jednej strony pozwoliły na stworzenie szczepionek, ale z drugiej otworzyły drzwi do tworzenia w laboratoryjnych warunkach tzw. superwirusów. Zdradza też, dlaczego szczepionki przeciwko grypie nie są na tyle skuteczne, jak w przypadku szczepionek chroniących przed innymi chorobami oraz dlaczego popularne i dostępne powszechnie leki przeciwgrypowe nie mają dużej szansy faktycznie pomóc chorym. Wreszcie przybliża projekty i badania, których głównym celem miało być prognozowanie kolejnych epidemii, ale które okazały się niezbyt skuteczne. 

 

Mimo że mamy tu do czynienia ze stricte medycznymi zagadnieniami, książka została napisana w sposób przystępny nawet dla największego laika. W dobie pandemii jej lektura może jednak wywoływać ciarki. Zwłaszcza kiedy uświadomimy sobie, że mimo całego zaawansowania medycyny i technologii, nadal nie jesteśmy w stanie pokonać wirusa, powszechnie błędnie uważanego za całkiem niegroźny. 


Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)

Komentarze