Mimo że Jeffrey Archer to jeden z popularniejszych autorów powieści sensacyjnych, Nic bez ryzyka jest jego pierwszą powieścią, którą było mi dane czytać. To również pierwszy tom nowego cyklu, reklamowany jako “nie powieść detektywistyczna, a opowieść o detektywie”.
Głównego bohatera, Williama Warwicka, poznajemy jako młodego, zaledwie dwudziestokilkuletniego mężczyznę, świeżo po studiach. William pochodzi z arystokratycznej rodziny, jego ojciec to znany prawnik specjalizujący się w obronie morderców i przestępców najwyższej rangi. Jego siostra także stawia pierwsze kroki na prawniczej ścieżce kariery, dlatego rodzina oczekuje, że sam William uczyni podobnie. Nic bardziej mylnego. Wbrew naciskom ze strony ojca młody Warwick postanawia zostać policjantem.
W przeciwieństwie do większości poprzednich książek autora nie jest książką stricte sensacyjną, a raczej stonowaną historią, która wprawdzie nie porywa, ale czyta się ją lekko i z przyjemnością. Obserwujemy głównego bohatera podczas jego pierwszych tygodni w świeżo zdobytej pracy, gdy zdobywa nowe doświadczenia i zostaje zaangażowany do pierwszego śledztwa. Młody Warwick patrzy raczej naiwnie na wymiar sprawiedliwości. Wierzy w konieczność ukarania przestępców i jest przekonany, że jego pozostali współpracownicy podzielają jego poglądy. Mimo posiadanych przez jego rodzinę pieniędzy i wpływów wydaje się niewinny, ale nie naiwny i przy tym naprawdę sympatyczny.
Sprawa, która zostaje mu przydzielona głównie dzięki jego wykształceniu w kierunku sztuki i malarstwa, to jeden z głównych, lecz nie najważniejszych wątków. Można ją potraktować jako jeden z elementów historii i kolejny szczebel, którego pokonanie pozwoli Warwickowi stać się doświadczonym policjantem. Niespecjalnie trzyma w napięciu, ale też nie nudzi.
Podsumowując, pierwsze spotkanie z prozą Jeffreya Archera okazało się poprawne, ale bez wielkich fajerwerków. Powieść nasunęła mi skojarzenie z klasyką kryminału, ale nie ze względu na intrygującą zagadkę, a sposób prowadzenia narracji. Historia toczy się tu raczej powoli, spokojnie i elegancko. Nie ma rozlewu krwi, nie ma wulgaryzmów atakujących z każdej strony. Zarówno fabuła jak i bohaterowie są stonowani i na swój sposób dystyngowani. To przyjemna i lekka lektura, dobra na spokojne popołudnie.
Komentarze
Prześlij komentarz