Styczeń już prawie za nami. Przyznam się Wam, że odliczam już miesiące do wiosny, mam serdecznie dość tej zimy... Dobrze, że przynajmniej mam co czytać ;) I gdyby tylko doba chciała się jakoś rozszerzyć...
Na pierwszy rzut mamy książki z Wydawnictwa Zysk i S-ka: Wschodzący cień, czyli czwarty już tom cyklu Roberta Jordana Koło czasu, zbiór Kobieta w czerni. Rączka Susan Hill oraz Bridgertonowie Julii Quinn (pisałam o nich tutaj)
Pozostała część fantastyczna to powrót do dawnych polskich autorów, czyli Wypychacz zwierząt Jarosława Grzędowicza i Czarna Góra Andrzeja Pilipiuka. A na deser Księga Etty Meg Elison.
Druga część zbiorów to misz-masz kryminałów, thrillerów i powieści obyczajowych w różnych odsłonach. Przeczytałam i opisałam już: Wymazanych z pamięci Piotra Borlika (tutaj), Nurt Tima Johnstona (tutaj) oraz Dywan z wkładką Marty Kisiel (tutaj).
Już niedługo możecie spodziewać się wpisów na temat poniższych pozycji: Tuż za ścianą Louise Candlish, Asystentka S.K. Tremaine, Śreżoga Katarzyna Puzyńska oraz Sekret mojego męża Liane Moriarty (ta już w poniedziałek, wczoraj skończyłam ją czytać - świetna!)
A jak Wam minął styczeń? Co dobrego przeczytaliście? :)
Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
Komentarze
Prześlij komentarz