W ostatnich tygodniach wśród moich lektur dominują kryminały i thrillery. Chyba rok pracy zdalnej zaczyna solidniej dawać mi w kość i dlatego zaczytuję się w morderczych intrygach... Tym razem na tapet trafiła najnowsza powieść Małgorzaty Rogali, Nic o tobie nie wiem z księgarni TaniaKsiazka.pl
Jest to drugi tom serii o Weronice Nowackiej (pierwszy tom, Kiedyś cię odnajdę, miał premierę siedem lat temu) i mimo że każda z powieści dotyczy innej sprawy, warto poznać poprzednią część, żeby lepiej zrozumieć główną bohaterkę. A jeśli czytaliście ją dawno temu, nic nie szkodzi - wydarzenia z tamtego tomu są też streszczone, więc na pewno przypomną Wam się najważniejsze fakty.
Wracając do Nic o tobie nie wiem, Nika Nowacka nadal pracuje w szkole jako pedagog, mimo że obiecywała sobie skończyć przygodę z polską szkołą jak najszybciej. Placówką, w której pracuje, wstrząsa sprawa zabójstwa jednej z uczennic. W trakcie śledztwa wychodzą na jaw zamiatane pod dywan szkolne problemy oraz skomplikowane relacje między uczniami i ich rodzicami, jedynie na pozór sprawiające wrażenie poprawnych i zwyczajnych.
Lubię książki Małgorzaty Rogali, tym razem jednak mam pewien problem z jednoznaczną oceną. Powieść czyta się bardzo dobrze i płynnie, a bohaterowie są wiarygodnie przedstawieni. Mamy do czynienia z interesującą intrygą, która porusza także jeden z głównych problemów współczesnego świata - przeniesienia codziennego życia do Internetu i przedkładanie pogoni za lajkami i życiem w mediach społecznościowych nad normalny kontakt z własną rodziną i przyjaciółmi.
Na przykładzie jednej z bohaterek, influenserki i blogerki, autorka doskonale pokazuje, jak bardzo różni się prawdziwe życie od tego pokazywanego na Instagramie i Facebooku. Jak w pogoni za zainteresowaniem fanów i followersów ludzie sprzedają swoją prywatność i są w stanie poświęcić wszystko, nie patrząc na to, że ranią bliskich, że całe dnie są przyklejeni do ekranu, że życie praktycznie przecieka im między palcami. Na przykładzie kolejnej postaci widzimy także, jak często można zostać zaślepionym przez informacje zamieszczane w social mediach, jak bezrefleksyjnie przyjmujemy czyjś punkt widzenia tylko dlatego, że jest popularny.
Znaczna część powieści i samej intrygi skupia się także na obecności dzieci i nastolatków w sieci. W powieści mamy do czynienia głównie z trzynastolatkami, spędzającymi całe dnie na Instagramie, Facebooku i Snapchacie (akcja powieści toczy się jeszcze zanim na horyzoncie pojawił się TikTok). Autorka pokazuje, jak dzieciaki potrafią zaszczuć tych, którzy choć trochę odstają od grupy, jak jedna osoba potrafi rozbić pozornie zgraną klasę i wprowadzić ferment. Jak media społecznościowe ich nakręcają, jaki mają wpływ na postępującą seksualizację dzieci i jak niewiele rodzice wiedzą, co ich córki i synowie zamieszczają w sieci oraz jakiego używają tam języka. I chciałabym napisać, że to co opisała Rogala jest przerysowane i przejaskrawione, ale nie, nie jest. Bo niemal z każdą opisaną przez nią sytuacją w mniej lub bardziej zbliżonej formie spotkałam się w ciągu kilku ostatnich lat w pracy w szkole.
I wszystko byłoby dobrze, gdyby autorka nie uderzyła w zbyt moralizatorski ton. Trochę za mocno skupiła się na podkreślaniu przesłania, które samo w sobie jest bardzo dobre - spędzajmy z naszymi dziećmi więcej czasu w realu, poświęcajmy im czas, a mniej wierzmy w to, co się dzieje w Internecie. Żadne lajki czy reakcje internetowych znajomych nie są warte utraty tego, co powinno być dla nas najcenniejsze.
Jednak mimo tego zarzutu, książka jako całość wypada dobrze. Docenią ją zwłaszcza osoby, które znają choć trochę piekiełko polskiej szkoły - obydwie powieści o Nice Nowackiej całkiem dobrze je obrazują.
Komentarze
Prześlij komentarz