Zima już prawie odpuściła, ale jeśli macie ochotę poczuć ją ponownie i to w naprawdę mroźnym wydaniu, warto sięgnąć po Rozgrywkę Allie Reynolds. Opuszczony ośrodek narciarski położony w niedostępnych Alpach, pięcioro bohaterów skrywających tajemnice i narastająca atmosfera zagrożenia to coś, obok czego trudno przejść obojętnie.
W tym samym ośrodku, tylko dziesięć lat wcześniej Milla przygotowywała się do mistrzostw Wielkiej Brytanii w snowboardzie. Wraz z grupą innych uczestników tworzyli paczkę, trzymającą się razem przez cały sezon. Aż do dnia zawodów, gdy jedna z zawodniczek miała wypadek, po którym została sparaliżowana, a inna... zaginęła. Po tych wydarzeniach nic już nie było takie same, Milla porzuciła marzenia o karierze sportowej i nie utrzymywała kontaktu z dawnymi znajomymi. Aż do czasu pewnego maila...
To miał być przyjemny weekend pełen wspomnień. Na miejscu niemal od razu okazało się, że coś jest nie tak. Nie wiadomo, kto właściwie zorganizował spotkanie, niemal od razu wszyscy tracą swoje telefony komórkowe, a żadne inne sposoby łączności nie działają. Rozpoczyna się gra, która ma na celu odkrycie, co stało się przed laty z zaginioną Saskią Sparks. Tylko, kto tę grę prowadzi? W sytuacji, gdy najbliższy przyjaciel lub kochanek może okazać się najbardziej bezlitosnym wrogiem, nic nie jest pewne.
Powieść czyta się r e w e l a c y j n i e! Wciąga już od pierwszych stron i mniej więcej do połowy utrzymuje niesamowity klimat, podszyty niepewnością i napięciem. Autorka płynnie przeskakuje z wątku współczesnego do wydarzeń sprzed dekady, co pozwala lepiej poznać bohaterów i odkryć ich dosyć niespodziewane oblicze. Dziesięć lat to szmat czasu, niemal nikt nie jest już taki sam i tutaj doskonale to widać. I mimo że w drugiej połowie napięcie lekko spada, całość i tak wypada bardzo dobrze.
Dużym atutem powieści jest możliwość zerknięcia za fasadę zamkniętego, sportowego światka. Autorka jest była snowboardzistką, co wyraźnie czuć w sposobie z jakim opisuje zarówno kwestie techniczne dotyczące samego snowboardu, jak i sposobu myślenia bohaterów, ich motywacji, ambicji i odczuć związanych ze zbliżającymi się zawodami oraz potencjalną przyszłą karierą. Takie rzeczy po prostu trzeba poznać na własnej skórze, aby móc o nich naprawdę wiarygodnie pisać.
Mówiąc krótko, Rozgrywka to thriller, który Was wciągnie i zapewni rozrywkę na dwa-trzy wieczory. A może jedną noc, jeśli dacie się naprawdę porwać stworzonej przez autorkę intrydze i nastrojowi powieści. Polecam!
Komentarze
Prześlij komentarz