Niewiele jest przedmiotów, które przyprawiają mnie o gęsią skórkę równie mocno co... lalki. Zwłaszcza te zdające się przewiercać człowieka wzrokiem. Brrr... Prawdopodobnie obejrzałam za dużo horrorów, ale moja wyobraźnia pracuje na wysokich obrotach za każdym razem, gdy na taką laleczkę trafiam.
Przeklęte i nawiedzone lalki to jedne z bohaterek książki Przeklęte przedmioty, której podtytuł bardzo trafnie obrazuje jej treść. To ni mniej, ni więcej, jak Osobliwe, ale prawdziwe historie o najbardziej niesławnych obiektach świata. J.W. Ocker zebrał opowieści o różnych przedmiotach z wszystkich zakątków świata. Historia niektórych sięga kilku stuleci, a nawet tysiącleci wstecz, inne są całkiem współczesne, wszystkie łączy jedno – otaczała je, bądź nadal otacza, atmosfera grozy.
Książka została podzielona na siedem tematycznych rozdziałów. Można w niej poznać historię m.in. egipskich mumii obłożonych klątwą, człowieka lodu, bezcennych klejnotów czy figur zdobiących cmentarze. Nie zabrakło też pozornie zwykłych przedmiotów, które na co dzień można spotkać w niemal każdym domu, jak przeklęta komoda, fotel czy wspomniane wcześniej lalki. Łącznie możecie poznać opowieści o około pięćdziesięciu różnych obiektach, owianych złą sławą i przynoszących pecha swoim właścicielom.
Całość czyta się bardzo dobrze. Ocker prowadzi narrację lekko, z dowcipem, starając się oddzielać fakty od legend, które nagromadziły się wokół nich na przestrzeni lat. Właściwe jedyne, co nie przypadło mi do gustu, to tłumaczenie. Nazwisko Wilkiego Collinsa, autora m.in. Kamienia Księżycowego, jest odmienione jak nazwisko kobiece (str. 25). Mało tego, Związek Radziecki zmienia się na stronach książki w Unię Sowiecką (str. 190), a amerykańska wojna secesyjna w wojnę cywilną (str. 69). Czy błędy te wynikły z pośpiechu czy nieuwagi, nie wiem, ale z pewnością rażą i to mocno.
Jeśli tego typu wpadki Wam nie przeszkadzają, a lubicie opowieści z dreszczykiem, zwłaszcza zawierające sporo całkiem realnej grozy, sięgnijcie koniecznie!
Komentarze
Prześlij komentarz