Carl Panzram był prawdopodobnie jednym z najbrutalniejszych i najokrutniejszych seryjnych morderców, działających na terenie Stanów Zjednoczonych w pierwszej połowie XX wieku. Przyznał się do zamordowania dwudziestu dwóch osób i blisko tysiąca gwałtów na mężczyznach i chłopcach. Zabić wszystkich to częściowo beletryzowana biografia, druga z kolei książka Ryana Greena z serii True Crime.
Panzram przyszedł na świat w 1891 roku w rodzinie pruskich imigrantów. Jako dziecko był zaniedbywany, szybko też zaczął sprawiać problemy wychowawcze. Już jako jedenastolatek trafił do domu poprawczego, w którym - jak twierdził - był poniżany, bity i wykorzystywany seksualnie. Po powrocie do domu, nie podjął nauki, lecz szybko wrócił do włamań, kradzieży i notorycznego upijania się. Jako nastolatek wstąpił do armii, został z niej jednak dyscyplinarnie zwolniony za kradzież, a następnie osadzony w więzieniu wojskowym, słynącym z brutalnego, opartego na przemocy systemu.
Po wyjściu z więzienia Panzram rozpoczął wędrówkę po Stanach, pozostawiając za sobą splądrowane domy i coraz więcej ofiar. Wychodził z założenia, że silniejszy ma zawsze rację i prawo do wszystkiego, na co ma ochotę. Początkowo potrzebę dominacji zapewniały mu brutalne napaści i gwałty na napotkanych mężczyznach. Z czasem zaczął mordować i to coraz bardziej brutalnie. Działał pod kilkoma fałszywymi nazwiskami, kilkukrotnie też lądował w różnych więzieniach, jednak z powodu słabości ówczesnego systemu, przez długi czas nie wiązano go z wieloma zbrodniami.
Green przybliża życiorys Panzrama od wczesnego dzieciństwa aż do egzekucji, którą wykonano na nim, gdy miał trzydzieści dziewięć lat. Warto przy tym pamiętać, że wiele informacji, jakie są tu podane, bazuje jedynie na wspomnieniach samego Panzrama, który będąc już w celi śmierci napisał swoją autobiografię. Z tego powodu, uważam, że pozostaje nam pewna doza niepewności odnośnie rzetelności w przedstawieniu niektórych faktów - nawet jeśli, jak twierdzi Green, Carl Panzram nie miał powodów, by kłamać i ubarwiać swój życiorys.
Mimo że mamy do czynienia z człowiekiem pozbawionym wszelkich hamulców moralnych, okrutnym i bezwzględnym, podczas lektury wielokrotnie autor sugeruje, że życie Panzrama mogłoby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby nie okrucieństwo i przemoc, z jakimi spotykał się od najwcześniejszych lat. Zanim został katem, mężczyzna najpierw wielokrotnie padał ofiarą przemocy, która go naznaczyła i ukształtowała. Nie wiem też, czy to moja subiektywna nadinterpretacja, ale autor sprawia czasem wrażenie, jakby podziwiał postawę Panzrama, który już od pierwszego pobytu w więzieniu nie dostosowywał się do panującym tam reguł, nie dawał się złamać i robił wszystko, by uciec. Może to kwestia tłumaczenia, może niefortunnych sformułowań, ale uważam za co najmniej niestosowne choćby sugerowanie, że człowiek tak zdegenerowany i socjopatyczny mógłby być czyimś bohaterem.
Mimo powyższych zastrzeżeń, myślę, że dla fanów literatury true crime, Zabić wszystkich będzie z pewnością udaną lekturą. Ważne tylko, by zwrócić uwagę na ostrzeżenie znajdujące się na okładce - opisy przemocy są naprawdę drastyczne, więc nie będzie to książka dla każdego.
Komentarze
Prześlij komentarz