"Pół na pół" Steve Cavanagh

Nie przepadam za prawniczymi kryminałami, zawsze kojarzyły mi się z raczej nudną lekturą, ale wygląda na to, że muszę zrewidować swoją opinię. A wszystko to za sprawą powieści Pół na pół autorstwa Steve’a Cavanagha. 

 



Nowym Jorkiem wstrząsa niezwykle brutalne morderstwo, którego ofiarą padł były burmistrz, a morderczynią jest jego córka. Tylko tutaj pojawia się problem – nie wiadomo, która z dwóch córek dopuściła się zbrodni, ponieważ obie jednocześnie zadzwoniły na policję, aby zgłosić odnalezienie ciała ojca i oskarżyć tę drugą o zabicie go. Dowody nie wskazują jasno na żadną z nich, a jednocześnie są wystarczające, by każdą oskarżyć.  

 

Obrony jednej z sióstr podejmuje się Eddie Flynn, prawnik o szemranej przeszłości. Natomiast drugiej bronić ma początkująca prawniczka, która wraz z podjęciem się tej sprawy rzuca na szalę całą swoją przyszłą karierę. Która z sióstr jest winna? Jakie tajemnice skrywają obie z nich i co wyjdzie na jak na sali sądowej oraz poza nią? Szykuje się proces stulecia. 

 

Pół na pół to jeden z tomów z serii poświęconej Eddiemu Flynnowi, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by sięgnąć po niego jak po niezależną powieść (ja tak zrobiłam, było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Cavanagha). Znaczna część akcji rozgrywa się bezpośrednio na sali sądowej, lecz nie tylko.  

 

Bardzo dobrym posunięciem ze strony autora było oddanie głosu poszczególnym bohaterom. Możemy więc śledzić wydarzenia z perspektywy obrońców obydwu oskarżonych, Eddiego i Kate, oraz samej morderczyni, przy czym do samego końca nie jest pewne, która z sióstr jest winna. Cavanagh zręcznie unika podawania jednoznacznych tropów, zwodząc i myląc nie tylko czytelnika, ale i samych bohaterów. Przez całą lekturę towarzyszyła mi niepewność - czy pozory mylą, czy rozwiązanie może być tak łatwe, czy też może autor celowo zastawia na wszystkich pułapkę z podwójnym dnem? Tak czy inaczej, efekt okazał się nad wyraz zadowalający. 

 

Jeśli lubicie thrillery z niespieszną akcją, lecz za to licznymi jej zwrotami, w których nic nie jest pewne aż do samego końca, Pół na pół z pewnością Was nie rozczaruje! 


Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.

Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)

Komentarze